Czy ty tam, w tym Egipcie, w ogóle masz dach nad głową?...

 


...zapytał mnie znajomy z troską w głosie. Mam. I to wcale nie najgorszy. Wynajęłam mieszkanie na terenie resortu. Dla niewtajemniczonych: to takie miejsce, gdzie mieszka dużo Europejczyków, jest ochrona, są przepustki (których ta ochrona wcale nie sprawdza) i mnóstwo różnych sklepów i lokali usługowych. Są też baseny, przychodnia, a nawet mini przedszkole (ważny aspekt na przyszłość ze względu na Adasia). Moje mieszkanko mieści się na 1 piętrze, ma około 60 m i składa się z sypialni, łazienki, kuchni i salonu z wyjściem na spory taras. Jest w pełni wyposażone, może nie w wysokim standardzie, ale przyzwoitym. I tu pojawia się kolejne pytanie: Jak cię na to stać??? Hm... Płacę dużo, bo wynajęłam na razie tylko na miesiąc. A ta horrendalnie wysoka kwota to aż ....500$. Za miesiąc, nie za tydzień. I nie na obrzeżach Rzeszowa, ale w pięknym kurorcie nad Morzem Czerwonym. Przy wynajmie długoterminowym cena wynosiłaby 300-400$. Wiem, że to szok. Też byłam mega zaskoczona, biorąc pod uwagę, że najtańsze wakacje w hotelu tutaj to 2000 pln za 7 dni. No ale tam jest przecież all inclusive;) A tu mam 200m obok supermarket Bassem, w którym ceny są około 1/4 niższe niż u nas. Jakiś kilometr ode mnie jest też Carrefour, ale tam jeszcze nie dotarłam. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ja nie dam rady??? Potrzymaj mi ... drinka (part 1)

MĘŻCZYŹNI

Some things just don't change ... HERE I GO AGAIN!