Julia - my love

                                


Ponieważ głęboko wierzę w słowa Hipokratesa "Jesteś tym, co jesz", od początku pobytu w Sharm El-Sheikh odwiedziłam mnóstwo różnych kawiarni, barów i restauracji, w poszukiwaniu tej jedynej. Niestety zawsze było coś nie tak. A to potrawy bez smaku, a to niemiła obsługa lub sensacje żołądkowe dzień po. Już chciałam się poddać i zarzucić poszukiwania na rzecz stania godzinami w kuchni, gdy przypadkowo podczas spaceru na Naama Bay odkryłam Julia Icecream. Cafe & Restaurant. I była to miłość od pierwszego wejrzenia. Piękny, elegancki wystrój, przemiła obsługa z panią właścicielką na czele. A potrawy? Wierzcie mi, jestem bardzo wymagającą osobą, a tu po prostu nie miałam się do czego przyczepić;) Kuchnia na najwyższym poziomie. Szeroki wybór dań w karcie: makarony, sałatki, mięsa, owoce morza. A desery? Marzenie... Nigdzie nie jadałam tak wspaniałych gofrów z bitą śmietaną i lodami (do wyboru kilkanaście smaków). Jeśli więc macie dość monotonnej kuchni hotelowej, nie ma lepszego miejsca. Co więcej, mówią po polsku, więc nie ma strachu przed barierą językową. Smacznego:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ja nie dam rady??? Potrzymaj mi ... drinka (part 1)

Some things just don't change ... HERE I GO AGAIN!

MĘŻCZYŹNI